Filipiny – Wielkanoc w słońcu

Spotkanie na lotnisku Okęcie w Warszawie. Wylot do Manili.

Przylot do Manili – 10-milionowej konurbacji, w której pomiędzy typowo azjatyckim boomem motoryzacyjnym, biurowcami i centrami handlowymi, odnaleźć można perełki kolonialnej architektury hiszpańskiej. Transfer do hotelu. Wieczorem delektujemy się wyśmienitymi langustami i rybami w restauracji z widokiem na zachodzące nad zatoką słońce. Zasłużony nocleg.

Po śniadaniu zwiedzamy kolonialne "miasto w mieście" zbudowane przez Hiszpanów podczas ich panowania na Filipinach - Intramuros, a w nim - katedrę wzniesioną w 1581 roku, kościół św. Augustyna z wyjątkowymi organami i kompleksem klasztornym i Park Rizal z cytadelą. Przejazd do Angeles, stolicy sex-turystyki od czasów stworzenia największej bazy amerykańskich Marines po II wojnie światowej. Wieczorem spacer po klubach go-go i nocleg.

Wcześnie rano wyruszamy na podbój wulkanu Pinatubo, którego erupcja w 1991 roku zmiotła z powierzchni ziemi okoliczne wioski i amerykańską bazę wojskową. Po rejestracji wjeżdżamy jeepami na najwyższy możliwy punkt. Trasa przejazdu wiedzie przez pokryte pyłem wulkanicznym tereny tworzące księżycowy krajobraz. Dwugodzinne podejście na krawędź kaldery wulkanu, w której znajduje się jezioro. Po zejściu zażywamy zabiegów tradycyjnej medycyny, czyli zostajemy zasypani gorącym piachem wulkanicznym, nakładamy wulkaniczne błoto na ciała, po czym nasze znużone mięśnie zostaną wymasowane przez kadrę założonego jeszcze przez japończyków w czasie drugiej wojny światowej uzdrowiska (onsenu).

Uczta dla fotoamatorów i wyzwanie dla osób o słabych żołądkach. Przejazd do San Fernando Pampanga – miasta sławnych inscenizacji Męki Pańskiej w Wielki Piątek. Miejsce, gdzie miesza się głęboka dewocja, religijna ekstaza i tandetny jarmark. Ekstremalne widoki biczujących się pątników i 10-calowych gwoździ wbijanych ochotnikom podczas krzyżowania przełamane będą radosnym podejściem do chrześcijańskiej tradycji, gdzie po procesji ulice wypełnia muzyka, taniec i śpiew aż po Poniedziałek Wielkanocny.
Zmęczeni bodźcami wsiadamy do vana i jedziemy na inhalację i nocleg do Górskiej miejscowości Baguio.

Po śniadaniu przejazd przez grzbiet Kordyliery malowniczą, acz pełną zakrętów drogą Halsema której najwyższy punkt to 2200 m n.p.m. Po dotarciu do Sagady obejrzymy dość ekscentryczną, choć znaną w kilku miejscach Azji Pd-Wsch tradycję umieszczania trumien we wnękach ścian jaskiń i wzgórz. Ciała ze względu na specyficzne warunki ulegają mumifikacji. Następnie odwiedzimy jaskinię kryjącą kolejne kuriozum - podziemny naturalny basen ze słodką wodą, w której śmiałkowie mogą się wykąpać. Po posiłku krótki (jak na filipińskie standardy) przejazd do wioski Banaue i nocleg.

Otwieramy oczy i lekka złość za trudy podróży dnia poprzedniego rozpływa się w widoku na naj-starsze na świecie i najbardziej spektakularne tarasy ryżowe, wyprofilowane w dolinie przez plemię Ifugao ponad 2500 lat temu. Po śniadaniu trawers tarasów po wąskich groblach a dla chętnych piechurów zejście do wodospadu i orzeźwiająca kąpiel. Po drodze do vana odwiedzamy jednego z najstarszych mieszkańców wioski i kilka tradycyjnych chat plemiennych. Powrót do Banaue. Spacer po miasteczku, możliwe masaże i nocleg.

Wcześnie rano transfer na lotnisko i lot do Cebu. Transfer do nadmorskiej miejscowości Moalboal.
Kolacja z widokiem na zachodzące nad morzem słońce.

To dzień przygodowy. Rozpoczniemy go snorkelingiem z ławicami sardynek, których występowa-nie w takiej ilości jest światowym ewenementem. Podwodne pozowanie do niesamowitych zdjęć w otoczeniu tysięcy maleńkich ryb a przy odrobinie szczęścia z żółwiami. Prysznic w hotelu i przejazd do ukrytych w dżungli wodospadów Kawasan. Relaks i kąpiele w lazurowej kaskadzie. Dla chętnych i wysportowanych, za dodatkową opłatą możliwość spróbowania „canyoningu” czyli przeprawiania się kanionem z elementami wspinaczki, przechodzenia między skałami, a przede wszystkim mnóstwa zabawy z wodą. Powrót do hotelu i odpoczynek.

Transfer na lotnisko i zmiana morza z Visaya na Południowochińskie. Śpimy w miejscowości Coron - mekce nurków z całego świata, których przyciągają bogate rafy i wraki z 2 Wojny Światowej.

Całodzienny rejs prywatną łodzią po bezludnych wysepkach i lagunach gdzie turkusowe, skrywa-jące rafę koralową morze spotyka się ze pionowymi grafitowymi skałami (mogotami). Snorkeling w jeziorze Barracuda, gdzie mieszają się woda słodka, ciepła wulkaniczna i słona. Relaks i lunch z grillowanych ryb na jednej z idyllicznych plaż a potem pinacolada dla wszystkich!!! Piękny to będzie dzień!

Po śniadaniu ostatni relaks przy basenie. Transfer na lotnisko, przelot do Manili, zmiana terminalu i lot powrotny do Polski.

Lądowanie w Warszawie.